WODA KRZEMOWA I SZUNGIT NA STRAŻY ZDROWIA






Opis
WODA KRZEMOWA I SZUNGIT NA STRAŻY ZDROWIA. Autor: Daniel Rose
W starożytności ludzie świetnie znali wiele minerałów i umieli wykorzystywać ich niezwykłe właściwości.
Krzemień zajmował wśród nich szczególne miejsce.
Lecznicze działanie krzemu wynika z tego, że wydala on z organizmu trujące substancje i sprzyja powstawaniu ważnych dla życia enzymów,
aminokwasów i hormonów.
Zastosowanie wody krzemowej pomaga przy rozstrojach żołądka, zmniejsza poziom cukru we krwi, zapobiega gruczolakom i impotencji u mężczyzn
oraz niepłodności u kobiet. Krzem zawarty w krzemieniu obniża poziom cholesterolu we krwi, zapobiega tworzeniu się złogów na ściankach naczyń
i normuje pracę pęcherzyka żółciowego oraz wątroby.
W niniejszej książce znajdziesz zalecenia dotyczące przygotowania i zastosowania wody krzemowej, a także listy od ludzi,
którzy sprawdzili na sobie zbawienną siłę krzemu.
W starożytności ludzie świetnie znali wiele minerałów i umieli wykorzystywać ich niezwykłe właściwości.
Krzemień zajmował wśród nich szczególne miejsce.
Krzemienie są twarde i trwałe. Stały się pierwszą bronią człowieka pierwotnego.
W Ałtaju na brzegu rzeki Ułałuszki znaleziono ciosane kamienie, najstarsze prymitywne narzędzia wykonane z ciemnoszarego chalcedonu.
W dawnych czasach, kiedy jeszcze nie wynaleziono zapałek, do rozniecenia ognia wykorzystywano starożytny środek – krzesiwo.
Zazwyczaj brano dwa kawałki krzemienia (biały kwarc lub szary krzemień) i uderzali jeden o drugi, uzyskując iskrę.
Iskra trafiała na knot i zaczynała się tlić, wówczas rozdmuchiwano ją i zapalał się szlachetny ogień.
Zapałki to dobra rzecz, tylko że mogą się zamoczyć i stać się bezużyteczne.
Dlatego podczas II wojny światowej każdy żołnierz miał przy sobie kawałek kamienia, niewielki stalowy pilniczek i zwykły knot od lampy naftowej.
Było to „krzesiwo”. Na Ałtaju myśliwi wybierający się do Tajgi zamiast knota przygotowywali hubkę z wnętrza spróchniałego drzewa.
Niekiedy hubkę zastępował puch z wysuszonych roślin.
W średniowieczu, w epoce wynalezienia prochu, ani jedna bitwa nie była możliwa bez broni krzemieniowej. Zresztą armaty bez odłamka czarnego kamyka nie były w stanie wystrzelić, gdyż knot się nie zapalał. Na przestrzeni tysiącleci krzem zawsze służył człowiekowi.